17-06-2025
Stres to stały element naszego życia. Jesteśmy zestresowani, potrzebujemy odstresowania, spotykają nas stresujące zdarzenia. Jednym słowem – samo zło!
Warto jednak pamiętać, że zestaw cech w jakie wyposażyła nas natura miał ułatwiać nam życie, a nie je utrudniać, miał nam ratować życie. Jak zatem w tym kontekście wygląda stres właśnie?
Zacznijmy do tego że, stres jest czymś naturalnym.
Stres to reakcja na obciążenie organizmu, która aktywuje współczulny układ nerwowy i hormonalny. Układ nerwowy pobudza nadnercza do produkcji adrenaliny i noradrenaliny, co skutkuje przyspieszeniem tętna i oddechu oraz większym ukrwieniem serca i mózgu. Po ustaniu sytuacji stresowej organizm wraca do normy. Reakcja na stresor jest indywidualna, różne osoby mogą inaczej reagować w tej samej sytuacji.
Ważne jest to, że krótkotrwała, intensywna reakcja stresowa (stres osty), jeśli rzeczywiście jest incydentalna – nie jest groźna dla organizmu. Stresujemy się np. przed ważnym wystąpieniem, egzaminem, rozmową kwalifikacyjną lub w sytuacji niebezpiecznej dla życia czy zdrowia. Ta reakcja organizmu ma jasny cel. Ma nas motywować do działania lub do ostrożności. I zwiększyć nasze szanse na przeżycie.
To złe oblicze stresu pojawia się gdy mamy do czynienia ze stresem długotrwałym.
To sytuacja gdzie występuje stałe pobudzanie przez stresor, czyli bodziec, który wywołuje reakcję stresową. Może tak być u osób wykonujących niektóre zawody, u ludzi, którzy opiekują się chorym członkiem rodziny lub przeżywają poważne problemy w związku lub w pracy. W tym przypadku reakcja stresowa nie jest motywująca, przeciwnie, często bywa źródłem poczucia braku sprawczości, przytłoczenia, beznadziei i bezradności. Długotrwałe konsekwencje ciągłego napięcia to m.in. problemy ze snem, zmęczenie, rozdrażnienie, obniżone zdolności umysłowe, katastroficzne myślenie, nadmierna impulsywność, a nawet zaburzenia lękowe. W tej sytuacji organizm jest przekonany, że przez cały czas pozostajemy w sytuacji zagrożenia życia!
Długotrwały stres może wiązać się także ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia chorób serca, zmianami masy ciała i obniżoną odpornością.
Prawda jest taka, że to tego długotrwałego stresu powinniśmy unikać. Nie jest to łatwe, gdyż rzeczywistość w której żyjemy dostarcza nam różnego rodzaju stresorów. Warto jednak przypomnieć sobie, że jako ludzie mamy możliwość bycia sprawczymi. I w dużej mierze to od nas zależy ile stresorów, często bezrefleksyjnie wpuszczamy do naszego życia.
Bo w końcu jeśli stresują nas wiadomości to może nie trzeba ich oglądać? A jeśli jesteśmy przybici po kolejnej porcji niesprawdzonych plotek na temat przyszłości w pracy to może warto nie brać udziału w tych dysputach? Te przykłady można mnożyć. Faktem jednak jest to, że wszystkich stresorów bez wyjazdu do puszczy i totalnego odcięcia się od wszystkiego co nas otacza nie wyeliminujemy.
W tej sytuacji warto budować lepszą odporność na stres. Odporność na stres to umiejętność przekierowania stresu tak, aby mimo odczuwania stresora, działać rozsądnie, logicznie, bez paniki i bez poczucia paraliżu.
Cytując AI: „Budowanie odporności na stres to proces polegający na rozwijaniu umiejętności i strategii, które pomagają radzić sobie z trudnymi sytuacjami, a także na wzmocnieniu własnych zasobów psychicznych i fizycznych. Obejmuje to zarówno zmianę stylu życia, jak i pracę nad własnym umysłem i emocjami.” I tym razem musimy AI oddać sprawiedliwość.
Wzajemnym oddziaływaniem na siebie zjawisk psychicznych, nerwowych i odpornościowych w organizmie zajmuje się psychoneuroimmunologia.
Nauka ta wskazuje, że nasze myśli i uczucia (oprócz oddziaływania na reakcje nerwowe) mają ogromny wpływ na „zachowanie” komórek układu odpornościowego i układu hormonalnego, co w konsekwencji znajduje odzwierciedlenie w funkcjonowaniu całego organizmu.
Ludzki mózg odznacza się tzw. neuroplastycznością. To oznacza, że w ciągu życia jest w stanie wykształcać nowe połączenia oraz zmieniać objętość poszczególnych obszarów. Innymi słowy, w wyniku swoich działań można wpływać na fizyczne cechy mózgu, a tym samym na sposób myślenia, odczuwania i reagowania, w tym na stresujące czynniki. Trudno jest całkowicie wyeliminować stresujące sytuacje z życia, ale można zmienić sposób, w jaki na nie reagujemy.
A jak to robić? Polecamy ten naukowy model:
Budowanie odporności na stres, czyli 4 typy energii według Schwartza:
- fizyczna: budowa kondycji psychicznej, regularne badania, zdrowy styl życia, sen, czas na relaks,
- psychiczna: uczenie się nowych umiejętności, ćwiczenie pamięci, analiza różnych perspektyw, zdobywanie nowej wiedzy, ćwiczenie kreatywności,
- emocjonalna: generowanie pozytywnych emocji, praktykowanie wdzięczności, zachwytu, tworzenie sytuacji dających przyjemność,
- duchowa: co nas motywuje, jakie są nasze wartości, co nadaje sens naszemu życiu.
Rozwiązania nasuwają się same: ćwiczenia fizyczne, głęboki i odpowiedni długi sen, właściwe odżywianie, pozytywne emocje czyli bliskość, ale i przyjemność, stały rozwój. Czyli … zdrowe życie. To jaką jakość życia sobie tworzymy przekłada się wprost na naszą odporność psychiczną. A trudne w całym tym procesie jest to, że te zmiany trzeba wprowadzić do swojego życia samodzielnie.
Warto jednak, małymi krokami, wybierać to co jest obecnie dla nas łatwe i dostępne. W końcu chodzi o nasze życie.
Więcej na:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Psychoneuroimmunologia
Polecamy:
Tony Schwartz „Taka praca nie ma sensu”